Jak tylko poczuję wiosnę, kupuję mój 'letni' olej tzn. olej z pestek arbuza, znany także pod innymi nazwami, jako olej ootanga lub olej kalahari. Jest olejem bardzo lekkim i rzadkim, bardzo dobrze i szybko się wchłania, do matu. Świetnie nawilża, łagodzi podrażnienia, nie zatyka porów i nie hamuje wydzielania toksyn przez skórę. Ma długą przydatność do użycia.
Zawiera m.in. kwasy tłuszczowe omega 3, 6, 9. Ze względu na swój bogaty skład pomaga przywrócić i utrzymać odpowiednią elastyczność skóry. Możemy go stosować do każdej cery suchej, tłustej, mieszanej, trądzikowej i oczywiści dojrzałej, do skóry dziecięcej również. Jak widać jest to olej wszechstronny. Ja do takich produktów wszystko w jednym, podchodzę ostrożnie i nie spodziewam się efektów pielęgnacyjnych typu wow, ale olej ten sprawdza się i to bardzo w wysokich temperaturach. Faktycznie świetnie i szybko się wchłania, dobrze nawilża, jest leciuteńki (czujemy, że skóra oddycha), a minerały i cały makijaż świetnie się na nim trzymają. Dla mnie na lato, to olej Nr 1.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz