wtorek, 4 lutego 2014

Roślinne Komórki Macierzyste

Mój niezbędnik i największy hit kosmetyczny to Roślinne Komórki Macierzyste. Uwielbiam serum bezolejowe samorobione z RKM lub takie błyskawiczne w zagłębieniu dłoni, kropelka RKM (uwaga bo jako gęsta galaretka lubi wylecieć z buteleczki zbyt dużą porcją, sprawdza się tutaj pipeta) plus kropelka kwasu hialuronowego i siup na buziaka, nie ma słów do wyrażenia mojego podziwu nad tym półproduktem. Powiek krótko, to działa!
Ponieważ jest to serum silnie nawilżające, przeciwzmarszczkowe ale nie chroniące skóry, na to trzeba kropelkę oleju lub odrobinę ulubionego kremiku odpowiedniego dla danego rodzaju cery i panujących warunków pogodowych.



Oto właściwości Roślinnych Komórek Macierzystych:
- ochrona komórek macierzystych skóry,
- odmłodzenie i regeneracja starzejącej się skóry,
- wzrost jędrności i elastyczności, wygładzenie skóry,
- wyrównanie kolorytu i rozświetlenie cery,
- przyspieszenie gojenia ran.

Podstawowa rolą KM jest podział oraz utrzymanie prawidłowej postaci skóry poprzez odnowę naskórka, który dzięki nim ulega całkowitemu odnowieniu raz na dwa tygodnie.Roślinne Komórki Macierzyste są pozyskiwane z jabłoni domowej. Mają postać gęstej galaretki o lekko mlecznym kolorze. Rozpuszczają się w wodzie. Sugerowane stężenie 2-5%. Przy skaleczeniach do50% łączymy z silnym nawilżaczem np. kwasem hialuronowym (pół na pół) taka mikstura nałożona zaraz po skaleczeniu i aplikowana dwa, trzy razy na dobę, zapewnia bardzo szybkie gojenie i brak blizn.
     

1 komentarz: