niedziela, 9 lutego 2014

Witamina E

Witamina E jako najbardziej czynna biologicznie, to idzie na pierwszy ogień. Służy urodzie od przeszło dziewięćdziesięciu lat i to skutecznie. Przyjmowana wewnętrznie dodaje nam witalności, energii, żywotności, radości, chęci do życia, chroni przed bezpłodnością i uwaga, dodaje sexappealu.
W kosmetyce jest nazwana 'eliksirem młodości' ponieważ wykazuje korzystne oddziaływanie na skórę i włosy zarówno pielęgnacyjnie jak i leczniczo, oraz pełni funkcję naturalnego i skutecznego przeciwutleniacza lipidowych składników kosmetyków. Dodatkowo nawilża, chroni przed promieniami UV (równoważnik faktora SPF3), zmniejsza rumień posłoneczny, minimalizuje szkody wyrządzane przez promieniowanie. 



Wskazania do używania w kosmetykach witaminy E:
- skóra sucha,
- zmarszczki oraz uszkodzenia posłoneczne,
- zapalne choroby skóry,
- preparaty przeciwstarzeniowe,
- ochronnie i nawilżająco,
- doskonały naturalny konserwant olejowych części kosmetyku.

Witamina E jest rozpuszczalna w tłuszczach, wskazane stężenie od 0,4 - 5%, ja osobiście używam w zdecydowanie większym stężeniu (ale zaczynamy od małego i jeżeli nam służy zwiększamy).
 Na koniec przepis mojej babci na eliksir młodości. Brała kropelkę witaminy E dodawała w zagłębieniu dłoni (tak, szybkie sera to nie jest pomysł naszego pokolenia) dwie, trzy kropelki oleju (dopasowanego do swojej skóry) i nakładała na twarz, szyje i dekolt. Jej cera to mój ideał do którego dążę. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz