Na wodę różaną 'wpadłam' zupełnie przez przypadek, buszując w malutkim zielarskim sklepiku na półce ze zdrową żywnością, zobaczyłam tę wodę, przeczytałam skład i kupiłam na próbę. Szukałam czegoś w zastępstwie hydrolatu różanego i chciałam porównać działanie.
Wiem, że inaczej otrzymuje się hydrolat, a inaczej wodę, ale mimo tego nie zauważyłam żadnej różnicy w działaniu produktu. Natomiast w cenie i owszem, za 270 ml wody różanej zapłaciłam niecałe 9 zł. , a za taką samą pojemność hydrolatu zapłaciłabym mniej więcej 30 zł plus przesyłka. Przy takiej ilości jaką ja zużywam (moja siostra używa jeszcze więcej, przy swojej wrażliwej skórze nie może myć twarzy wodą, a uwielbia przemywać twarz po oczyszczeniu rano i wieczorem, szły tego duże ilości) ma to znaczenie. Obie przeszłyśmy na wodę różaną i obie (mimo że mamy różne cery) nie widzimy różnicy w działaniu pomiędzy nią, a hydrolatem różanym.
Moja wygląda tak, ale miałam też z inną etykietą i tez była ok. Trzeba kupując zwrócić uwagę na skład, ma tam być tylko woda i ekstrakt różany.
Woda oprócz nawilżania, pielęgnacji (nawet skóry wrażliwej) relaksuje jak dodamy do kąpieli, przepięknie pachnie i nadaje się jako baza wodna do bardziej złożonych w składzie i działaniu toników. Ja używam jako toniku (wzbogacam półproduktami jak chcę mieć 'wypasiony') oraz samą wodę różaną. Dobrze dogaduje się z minerałami. Cudownie odświeża i można pryskać na makijaż.
Oczywiście nadaje się również do celów spożywczych.
W drogerii Natura kupiłam opakowania na perfumy (takie do torebki po 6,80 zł. za sztukę) szklane, estetyczne, świetnie rozpryskują, taka lekka mgiełka i tam wlewam wodę różaną. Jeden pojemniczek mam przy komputerze, drugi w kosmetyczce. Używam w ciągu dnia, w podróży i gdzie się da, a ten zapach ...
Świetne produkty za niewielkie pieniądze. Polecam :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz